Matura tuż, tuż. Oto 5 ciekawostek o maturze.
Numer 1: Z tradycjami
Matura to nie nowy wymysł. Jan Jakub Rousseau, filozof francuski już w epoce oświecenia postanowił zapełniać młode umysły rozmaitymi metodami zdobywania wiedzy. Co ciekawe, nie stawiał na to, co obecnie się praktykuje, czyli wpajanie mnóstwa wiadomości. Mężczyźni mieli udowodnić, że są gotowi na dorosłe życie i dojrzali. Dziewczęta egzaminowano dużo później.
Numer 2: „Duża matura”
Przed II wojną światową w Polsce zdanie „dużej matury” było jednocześnie wejściem na intelektualne salony. Bez patriotycznie wychowanej młodzieży przetrwanie okupacji nie byłoby realne, a ojczyznę można bronić sercem oraz rozumem, nie tylko karabinem – tak uważano. Przykładem jest poeta i powstaniec warszawski, Kamil Baczyński, który w 1939 roku zdobył maturę w najlepszym gimnazjum warszawskim.
Numer 3: Kwestie polityczne
Po wojnie egzamin maturalny przeżywał okresy, w których bez wątpienia można powiedzieć, że był upolityczniany. Ok. 1950 roku abiturienci musieli np. dowieść, że „Naród Radziecki był pierwszym wśród równych”. Natomiast w 1973 roku jeden z tematów egzaminu brzmiał: „Wykaż, że współczesna młodzież może znaleźć w utworach literackich minionych epok wskazania do realizacji zadań postawionych przez VII Plenum KC PZPR”.
Numer 4: Nowa matura
Zanim nowa matura zastąpiła starą długo o tym dyskutowano. Nowa forma egzaminu miała być obiektywniejsza. Poza tym plan był taki, by maturzyści przestali zdawać tylko dlatego, by nie zaniżać statystyk lub dlatego, że któryś z nauczycieli bardzo ich lubił. Prace podpisuje się teraz kodem, nie nazwiskiem, a sprawdzanie należy do zewnętrznych egzaminatorów.
Numer 5: Znów ta polityka…
Wprowadzenie nowej, obiektywnej matury, która miała być egzaminem wstępnym na studia okazało się polityczną rozgrywką. Dowód? Amnestia maturalna wprowadzona przez Romana Giertycha – uczeń miał zaliczoną maturę, mimo niezdania jednego przedmiotu.
Przed nami kolejne matury. Egzamin dojrzałości to dla zdających ogromny stres. Niestety, tegoroczni abiturienci mają dodatkowy powód do nerwów, bo matura odbywa się w warunkach szczególnych, przy zachowaniu reżimu sanitarnego. To druga już matura w pandemicznej rzeczywistości. Ale nadal, niezależnie od okoliczności, jest to jeden z najważniejszych egzaminów w życiu. Nadal stanowi zwieńczenie ważnego etapu edukacji, a jego wynik może zadecydować o dalszej przyszłości młodego człowieka. I gdy już będzie za Wami, większość z Was pomyśli o niej z sentymentem. I tego Wam Kochani Maturzyści życzę. Niech będzie to kolejna matura na 100%.
Monika Gertner